Z podziwem patrzysz na biegaczy. Czasami zazdrościsz i myślisz sobie: „jak to możliwe, przebiec tyle kilometrów?”. Być może sam w siebie nie wierzysz, choć bardzo chciałbyś spróbować. Jakie kroki należy podjąć, by skutecznie zacząć przygodę z bieganiem?
Na początku bywa trudno. W każdej dyscyplinie sportu, w każdej dziedzinie życia. Początki bywają ciężkie. W bieganiu jest podobnie. Nie wystarczą dobre buty i chęci. Potrzeba przede wszystkim dużo cierpliwości i wytrwałości. Zanim w ogóle zaczniesz wychodzić na przebieżki, musisz zapytać sam siebie: „Po co?”. Tak, motywacja tutaj jest zdecydowanie kwestią kluczową. Oczywiście, możesz próbować na huraoptymizmie wyjść na chodnik i zacząć biegać. Ale bez celów i odpowiedzi na powyższe pytanie, przygodę z bieganiem skończysz na jednym, dwóch, trzech treningach.
No dobrze. Jaka w takim razie powinna być odpowiedź na postawione pytanie? Co powinno Tobą kierować i jakie powinieneś mieć motywacje? Podstawowymi celami powinny być: dbanie o własne zdrowie, kondycję, formę, ewentualnie zrzucenie wagi i jej utrzymywanie na dobrym poziomie. Tak, bieganie ma sprawiać Ci radość i ma polepszyć Twoją codzienną kondycję psychofizyczną.
Dopiero później możesz wyznaczać sobie cele kilometrażowe, pod kątem poszczególnych imprez. Jeśli dobrze czujesz się, biegając po 3 kilometry co dwa dni, nie forsuj się i zacznij tylko od takich treningów. Z czasem i tak zechcesz więcej. Ważny jednak jest Twój komfort tu i teraz. W miejscu, w którym jesteś i z kondycją, z którą zaczynasz i podchodzisz do treningów biegowych. Nie od razu Kraków zbudowano. Naprawdę, musisz być cierpliwy.
Nie od dziś wiadomo o utartym banale, że bieganie wytwarza hormon szczęścia, czyli endorfiny. Tak, to taki wewnętrzny narkotyk, produkowany w trakcie biegania przez nasz organizm. Nie ma nic lepszego niż poczucie pozytywnego „haju” po bieganiu. Regularne bieganie sprawi Ci nie tylko radość. Podniesie samoocenę, wyreguluje sylwetkę. Oczywiście, wszystko musisz robić z głową i odpowiednim podejściem.